Airsoftowo - 2010-05-03 13:58:54

Na miejscu naszego obozu byłem już, wraz z Łukaszem ok godziny 10. Było trochę do zrobienia. Przede wszystkim należalo zwieźć drewno na ognisko. Zrobiliśmy to za pomocą... skutera Łukasza ;D. Po przygotowaniu ogniska, opału i rozbiciu namiotu pozostało tylko czekać na resztę ludzi. Niestety nie wszyscy, którzy się zadeklarowali, przybyli, tak więc było nas tylko 9. Miało być 16, ale cóż...
Ok. godziny 18 zaczęliśmy Manewry, które skończyliśmy o wiele wcześniej niż było to przewidywane. Przyczyną tego była utrata zęba przez Łukasza. Na szczęście nie przejmował się tym długo, ponieważ zapytany przeze mnie, o to jak się czuje odpowiedział tylko: 'co cię nie zabije to cię wzmocni' ;D
Kiedy wróciliśmy do obozu rozpaliliśmy ognisko. Siedząc w oczekiwaniu na kiełbasę, którą Łukasz 'zakosił' wraz ze swoim skuterem do domu słuchaliśmy opowiadań dwóch dorosłych już mężczyzn, zaproszonych przez członka grupy White Eagle. Byli to doświadczeni maniacy Airsoftu, którzy przekazywali nam wiedzę na temat naszej wspólnej pasji. Momentami odnosiłem wrażenie, że panowie po prostu przechwalali się, ale jeżeli ich opowieści były prawdziwe, to naprawdę, mieli czym. Coraz bardziej zniecierpliwieni w oczekiwaniu na pożywienie wybraliśmy się z Adamem do domu Łukasza. Na nasze szczęście zostawił on kluczyki w skuterze, więc szybko wróciliśmy ku uciesze wszystkich głodujących tam ludzi.
Manewry i cały biwak uważam za udany, lecz od czasu do czasu przeszkadzał nam brak zorganizowania. Mam nadzieję, że kolejne wypady (na pewno nie do Łukasza na wieś!) odbędą się bez takich wypadków jak piętnasto - minutowa ulewa, czy utracony ząb, które nie będą powodowały problemów z organizacją.

Proszę również o Wasze opinie ;D

Pozdrawiem Admin.

Ghost_69 - 2010-05-13 21:34:59

Tak więc problemem rzeczywiście była organizacja. Ale nie tylko. Teren też mocno podmokły co uniemożliwiało manewry po deszczu a już szczególnie nocą także problem z dojazdem. Noi niestety manewry skończyły się dość wcześnie. No ale udał mi się włam do skutera cichociemnego, a w nocy panowie ze Rzgowa wyłożyli nam pochodzenie "Małej dziewczynki" i rozwalili namiot...takto jest jak do jednosobowego wchodzi czterech dużych gośi.xD Pozdrawiam.

iks - 2010-05-14 18:12:15

Ja się pytam gdzie są zdjęcia?

GotLink.pl